Detailed Notes on bezimienna

Motyw konającego żołnierza w wykonaniu Wittiga pojawił się po raz pierwszy jako część większej rzeźby "Walka".

Choc finał nawet ciekawy to chwilami troche mnie nudziła. Pierwsza cześć "Nikajace dziewczyny" moim zdaniem dużo ciekawsza. Jednak nie zrazam sie i z pewnoscia siegne po kolejne części z serii. Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Your browser isn’t supported anymore. Update it to have the greatest YouTube knowledge and our most recent options. Learn more

KsiążkiCytatyWywiady i artykułyOpinieDyskusjePodobni autorzyPopularni autorzyPopularne w kategorii

jednak trochę zabrakło mi tutaj dania czytelnikowi narzędzi do samodzielnej próby rozwiązywania zagadki. I to nie tak, że od początku trzeba było zdradzić kto, co i dlaczego…oj nie, to nie byłoby dobre.

W nocy trochę natrudziliśmy się aby znaleźć je w ciemnym jak oko wykol lesie, ale w dzień nie powinno być większych troubleów.

Mimo wszystko całkiem ciekawa fabuła, trochę zagmatwana, śledztwo rozwija się cały czas i nie ma też za bardzo nudnych wtrętów z mrocznego życia wewnętrznego bohaterki ;) Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Drugi tom serii z Josie Quinn w roli głównej. Podoba mi się bardzo jej charyzma i bardzo twarda osobowość. Ta kobieta nie da sobie w kaszę dmuchać i nie da się żadną miarą zastraszyć, choć niektórym ludziom których spotyka wydaje się że jak mają władzę mogą po prostu wszystko.

Nie jest to na pewno książka i seria, która zapadnie mocno w pamięć jednak warta przeczytania i jak na tylko trzystustronnicową książkę dużo się dzieje.

Detektywka staje przed tragicznym dylematem: czy wolno ryzykować życiem jednego niewinnego dziecka, by uratować wiele innych? Jedno jest pewne – musi powstrzymać zabójcę, zanim dojdzie do kolejnych morderstw.

Josie Quinn zostaje wezwana do domu na obrzeżach miasteczka Denton. Jest wstrząśnięta tym, co tam zastaje: zraniona przez nieznanego napastnika samotna matka walczy o życie, a jej nowo narodzone dziecko zniknęło.

Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie 

Demony zostały wezwane i teraz czuła, jak wirują wokół niej, wciągają ją niczym bezimienna silny nurt wody, zasysający ją w głąb ciemnego bezkresnego morza.

Ówczesny pomnik zaginął w 1940 roku. Poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Jedynie w 1989 roku odnaleziono elementy cokołu na terenie Królikarni. Ostatecznie zdecydowano się zrekonstruować rzeźbę na podstawie fotografii oraz gipsowych aspectów zachowanych w Muzeum Narodowym.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *